Rosnące ceny energii, niepewność co do taryf oraz rosnąca świadomość ekologiczna sprawiają, że coraz więcej właścicieli domów i firm zastanawia się nad inwestycją w odnawialne źródła energii. Najczęściej wybieraną opcją jest oczywiście fotowoltaika. Ale czy to nadal się opłaca? Co się zmieniło w 2025 roku? I czy warto inwestować w OZE bez magazynu energii?
Sprawdź, co naprawdę daje fotowoltaika – i jak uniknąć najczęstszych błędów.
Instalacja fotowoltaiczna przekształca energię słoneczną w energię elektryczną. Składa się z:
Energia może być zużywana na bieżąco, magazynowana lub oddawana do sieci w ramach systemu rozliczeń net-billing.
Średni koszt instalacji dla domu jednorodzinnego o mocy ok. 5 kWp wynosi:
Dzięki dotacjom z programu „Mój Prąd 6.0” możesz odzyskać nawet 26 000 zł (w zależności od wariantu i dodatkowych elementów).
W 2025 roku – tak, ale pod pewnymi warunkami:
✅ zużywasz dużo prądu w ciągu dnia (np. praca zdalna, pompa ciepła, klimatyzacja),
✅ umiesz dostosować zużycie do produkcji energii,
✅ masz dostęp do dofinansowania lub ulg podatkowych,
✅ planujesz długoterminowo (zwrot inwestycji ok. 6–8 lat),
✅ rozważasz inwestycję w magazyn energii – co poprawia autokonsumpcję i niezależność.
MIT 1: Fotowoltaika nie działa zimą
Fakt: Panele produkują prąd także przy pochmurnym niebie – choć mniej niż latem. W Polsce zimą uzyskujemy ok. 10–20% rocznej produkcji.
MIT 2: To się już nie opłaca przez net-billing
Fakt: Opłacalność spadła w porównaniu do wcześniejszych lat, ale przy dobrze dobranej instalacji nadal pozwala znacząco obniżyć rachunki za prąd.
MIT 3: Panele się psują i trzeba je często wymieniać
Fakt: Większość paneli ma gwarancję na 25 lat, a awaryjność jest bardzo niska.
Coraz częściej mówi się o autokonsumpcji – czyli zużywaniu wyprodukowanej energii na miejscu, bez oddawania do sieci. Tu kluczową rolę odgrywa magazyn energii, który pozwala:
Czy warto? Dziś to inwestycja droższa, ale bardziej przyszłościowa – zwłaszcza przy częstych awariach sieci i zmianach taryf.
Pan Michał z woj. łódzkiego zgłosił do ubezpieczyciela szkodę po gradobiciu, które uszkodziło część instalacji fotowoltaicznej na dachu domu. Ubezpieczyciel zaproponował 6 300 zł odszkodowania – twierdząc, że tylko kilka paneli uległo uszkodzeniu i nie ma potrzeby ich wymiany na nowe. Po analizie dokumentów i zdjęć, Justum: wykazało, że uszkodzenia mają wpływ na całą instalację, przygotowało opinię techniczną potwierdzającą spadek wydajności, złożyło skuteczne odwołanie z uwzględnieniem kosztów przywrócenia pełnej sprawności. Efekt? Dopłata w wysokości 14 500 zł i pełna wymiana uszkodzonych elementów. Klient nie poniósł żadnych kosztów początkowych.
W 2025 roku fotowoltaika to wciąż opłacalne i ekologiczne rozwiązanie – ale wymaga przemyślanego podejścia. Kluczowe jest: właściwe dobranie mocy instalacji, przemyślenie, jak i kiedy zużywasz energię, rozważenie magazynu energii, skorzystanie z dostępnych programów dofinansowania.
Skontaktuj się z nami i dowiedz się, jak możemy Ci pomóc.
Ubezpieczyciele nierzadko stosują techniki, które prowadzą do obniżenia wartości odszkodowania. Oto najczęstsze z nich:
Zaniżone odszkodowanie oznacza dla rolnika konieczność poniesienia dodatkowych kosztów z własnej kieszeni. W przypadku poważnych szkód może to doprowadzić do:
Kancelaria Justum specjalizuje się w dochodzeniu roszczeń z tytułu szkód majątkowych, w tym w budynkach rolniczych. Dzięki naszemu doświadczeniu i wiedzy możemy:
Dochód z gospodarstwa rolnego jest podstawą utrzymania wielu rodzin. Dlatego ważne jest, aby w przypadku szkód odzyskać pełną kwotę potrzebną na naprawę strat. Wiele osób rezygnuje z dochodzenia swoich praw, obawiając się skomplikowanego procesu lub kosztów. W Justum minimalizujemy te obawy: